Uprawnienia sąsiadów do ingerowania w budowę: kto pierwszy, ten lepszy
Kto pierwszy wybuduje budynek z lokalami mieszkalnymi, ten wpłynie na sposób zagospodarowania działki sąsiada. Wykładnia przepisów prowadząca do tego rodzaju skutków jest sprzeczna z zasadami równości wobec prawa i ochrony własności – uważa partner Hogan & Hartson
W „Rz” z 11 grudnia w dziale „Warszawa” ukazał się artykuł „Za długi cień szklanej wieży” na temat apartamentowca projektowanego przez Daniela Libeskinda w centrum stolicy. Jeśli budynek zostanie wybudowany, to zasłoni dostęp światła słonecznego do sąsiednich domów. Stało się to podstawą protestu sąsiadów. Trudno wypowiadać się o sprawie jedynie na podstawie prasowych doniesień, jednak dotyczy ona zagadnienia znacznie szerszego: uprawnień, jakie mają sąsiedzi w wypadku budowy na sąsiedniej działce.
Ile światła
Kluczowe znaczenie ma tu interpretacja rozporządzenia ministra infrastruktury z 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (DzU nr 75, poz. 690 ze zm.), wydanego na podstawie art. 7 ust. 2 pkt 1 ustawy – Prawo budowlane.
Rozporządzenie (§ 13) podaje formułę mierzenia wymaganej odległości między budynkami tak, by umożliwić odpowiedni dostęp światła naturalnego do pomieszczeń przeznaczonych na pobyt ludzi. Formuła jest dość skomplikowana i mówi o wyznaczeniu kąta 60 stopni w płaszczyźnie poziomej, którego wierzchołek usytuowany jest w wewnętrznym licu ściany na osi okna pomieszczenia przesłanianego. W tym to kącie obiekt przesłaniający o wysokości do 35 m nie może znajdować się bliżej niż w odległości równej wysokości przesłaniania, a w wypadku obiektów wyższych niż 35 m – nie bliżej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta