Po zakupowej gorączce rynek zaczyna normalnieć
W 2007 roku nie brakowało chętnych do zakupu mieszkania, na rynku nie było stagnacji, choć pojawiła się stabilizacja. Jeśli jednak porównamy koniec 2006 i 2007 roku, to widać ogromną różnicę. Zdaniem ekspertów i uczestników rynku oznacza to powrót do normalności
Uczestnicy i analitycy branży budowlanej nie mają wątpliwości, że koniec tego roku różni się od poprzedniego i to bardzo. W ubiegłym roku to klienci biegali za mieszkaniami. Teraz zaś deweloperzy coraz częściej dają klientom prezenty, aby ich zachęcić do zakupu. Niektórzy w cenie mieszkania oferują zabudowę kuchni, inni – nawet miejsce postojowe, które jest warte kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Gorączka wystygła
– W ubiegłym roku o tej porze na rynku nieruchomości panowała zakupowa gorączka. Teraz jest spokojnie, a nawet można mówić o małym dołku popytowym, ale widać już tendencje do ożywienia. Wbrew temu, co twierdzą niektórzy, ceny mieszkań nie spadną – mówi Wojciech Ciurzyński, prezes spółki Polnord SA.
Twierdzi on, że firma nie stosuje jednak żadnych bonusów i zachęt dla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta