Mistrz się jeszcze nie obudził
Turniej czterech skoczni rozpoczęty. Adam Małysz zajął w Oberstdorfie dopiero 17. miejsce. To jego najniższa lokata w tym sezonie. Kamil Stoch był 22. Wygrał faworyt Thomas Morgenstern po fantastycznym drugim skoku. Kolejny konkurs w Nowy Rok w Ga-Pa
Odpowiedź na pytanie o formę Małysza w sobotę wydawała się oczywista. Udane treningi i kwalifikacje przywróciły wiarę w polskiego mistrza. Dzień później trzeba było z żalem weryfikować tę opinię. Skoki Małysza straciły długość i dynamikę, przypływ mocy okazał się krótki, forma kapryśna jak pogoda w Oberstdorfie.
Krótki skok Polaka w serii próbnej (118,5 m) chcieliśmy jeszcze uznać za ćwiczenie rozgrzewające. Nie wszyscy jednak tak ćwiczyli – Morgenstern skoczył 136 m, Schlierenzauer 133,5, niewiele mniej Ahonen. Małysz bez trudu wyeliminował w serii KO Macieja Kota, ale w następnej ledwie obronił miejsce w drugiej dziesiątce.
Trener Hannu Lepistoe postawił tuż przed turniejem prognozę warunkową: – Jeśli Małysz dobrze wystartuje w Oberstdorfie, będzie się liczył w całej imprezie. Warunek konieczny nie został spełniony, musimy więc przyjąć, że eksplozja Małyszowych umiejętności nastąpi jednak później.
Wciąż nie można oderwać wzroku od skoków Morgensterna i pozostałych Austriaków. Lider Pucharu Świata wylądował w pierwszej serii najdalej, ale tym razem trafił na surowych sędziów, którzy zauważyli ułomności stylu przy lądowaniu. Te niższe oceny spowodowały, że prowadził Gregor Schlierenzauer przed Wolfgangiem Loitzlem, którego nagrodzono przede wszystkim za nienaganny lot. Za austriacką trójką był Tom Hilde, następnie Janne Ahonen,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta