Poszukiwani kapitanowie i oficerowie
Sytuacja polskich marynarzy na światowym rynku pracy jest dobra, największym zainteresowaniem wśród armatorów zagranicznych cieszą się kapitanowie, starsi mechanicy, starsi i młodsi oficerowie, wyspecjalizowane załogi pomocnicze, a także elektrycy. Dla nich pojawia się najwięcej propozycji zatrudnienia
Po wejściu Polski do Unii Europejskiej dla polskich marynarzy otworzył się rynek unijnych bander. – Wystarczy zajrzeć do witryn zajmujących się crewingiem, np. portalmorski.pl i crew4sea.com, żeby się przekonać, że każdego dnia pojawia się kilkadziesiąt nowych propozycji zatrudnienia – mówi Katarzyna Rafałowicz z agencji crewingowej Romor. Marynarze dobrze posługujący się językiem angielskim oraz posiadający wysokie kwalifikacje i praktykę nie mają problemu ze znalezieniem interesującego zajęcia. W gorszej sytuacji są pracownicy pomocniczy. Dla nich ofert jest niewiele. Wzięciem cieszą się również fachowcy specjalizujący się w rzadkich dziedzinach, np. operatorzy koparek. – Są poszukiwani, oferuje się im wysokie pensje, nawet takie jak oficerom, jednak często pracodawcy wymagają znajomości języka angielskiego, którego fachowcy nie znają – mówi Rafałowicz. Mimo tej niedogodności coraz większa liczba armatorów decyduje się pokrywać koszty doszkalania swoich marynarzy, by mieć sprawdzoną i wykwalifikowaną kadrę.
– Największe zainteresowanie polskimi oficerami wykazują armatorzy z Niemiec, którzy coraz częściej rejestrują statki pod niemiecką banderą, wtedy marynarze mogą korzystać z systemu ubezpieczeń społecznych w Niemczech. Armatorzy zatrudniają wtedy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta