Portret gracza z szablą
Był najlepszym szablistą wszech czasów, ale pociągało go ryzyko i pieniądze. Został podwójnym agentem – służb specjalnych PRL i amerykańskiej CIA
Nakreślić w miarę pełny telewizyjny portret wybitnego szermierza i podwójnego szpiega Jerzego Pawłowskiego to zadanie tyleż odważne, co karkołomne.
Niektóre zagadki życia „Pawła, najlepszego szablisty wszech czasów”, jak mówi napis na jego grobie w Falenicy, zapewne pozostaną nieodkryte. Jednak Agnieszka Lipiec-Wróblewska w spektaklu „Kryptonim »Gracz«” nie bała się uruchomić wyobraźni tam, gdzie dokumenty służb specjalnych pozostają tajne, pamięć ludzka zawodna albo sam Pawłowski zachował głębokie milczenie.
Już wokół samego aresztowania powstało kilka legend. Do jednej z nich przyczynił się przyjaciel sportowca Jerzy Kosiński, który w wydanej w 1977 roku „Randce w ciemno” pisał o JP, największym szermierzu wszech czasów, uwięzionym w wojskowej twierdzy, któremu przesłuchujący oficer brutalnie złamał mistrzowskie ramię. Na Zachodzie ta literacko pociągająca, choć nieprawdziwa wersja była niekiedy uważana za obowiązującą.
Szermierz z urodzenia
Talent do szermierki odkrył w sobie po znalezieniu w śmieciach starej szabli, wcześniej próbował boksu i skoków o tyczce. Trafił na czas pracy w Polsce Janosa Keveya, węgierskiego fechmistrza, który potrafił z ambitnego chłopaka zrobić pewnego siebie, czasem nawet...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta