Wielkie zawirowania, wielki strach i wielkie nadzieje
Mamy do czynienia z niebezpieczną mieszanką. Wyraźnie pogorszyły się perspektywy wzrostu gospodarki światowej i zwiększyło ryzyko poważnych zawirowań – pisze ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju
Gospodarka od siedmiu kwartałów rozwija się nieprzerwanie w tempie ponad 6 proc. rocznie. W tym samym czasie utrzymuje się dwucyfrowa dynamika inwestycji. Od dziewięciu lat eksport rośnie szybciej niż gospodarka. Tymczasem na fali zaburzeń na międzynarodowych rynkach finansowych coraz częściej podnoszone są obawy, że grozi nam recesja.
Zaburzenia te nie powinny mocno zaszkodzić polskiej gospodarce.
Nikłe zagrożenie
Po pierwsze, polskie banki nie inwestowały w papiery wartościowe zabezpieczone wpływami z subprime loans w USA, czyli z kredytów hipotecznych dla osób o niskiej zdolności kredytowej. Zatem kryzys na tym rynku nie ma wpływu na ich stabilność finansową. Wynik finansowy netto banków po trzech kwartałach ubiegłego roku przekroczył 10 mld zł i był o ponad jedną czwartą wyższy niż w analogicznym okresie 2006 r., skądinąd również bardzo dobrym. Poza jednym wyjątkiem także inwestorzy strategiczni naszych największych banków nie odczuli boleśnie tego załamania.
Po drugie, nasz rynek mieszkaniowy daleki jest od kryzysu. Co prawda ceny mieszkań na rynku wtórnym, które jeszcze w ostatnim kwartale 2006 r. wzrosły o niemal jedną trzecią, w II kwartale 2007 r. wyhamowały, ale od stabilizacji cen do ich głębokiego spadku jest daleka droga.
Poza tym sytuacja na rynku mieszkaniowym wciąż nie ma wielkiego wpływu na stan rynków...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta