Listy do "Rzeczpospolitej": „Grochem o ścianę”
Rafał Ziemkiewicz napisał („Rz” 49, 27.02.2008 r.), że premier Kaczyński przecenia wpływ mediów na opinię publiczną, bowiem: „gdyby media miały aż taki wpływ, jaki im prezes PiS przypisuje, nigdy by nie doszło do Sierpnia ‘80 ani upadku komunizmu – ludzie wciąż by wierzyli, że Polska rośnie w siłę, a im żyje się dostatniej”.
Historycy wciąż nie ustalili wspólnej opinii o tym, dlaczego komunizm upadł. Jednak poziom tzw. społecznego sprzeciwu nie zajmuje w tych spekulacjach pierwszego miejsca. To nie dziwi, bo kto pamięta te lata, pamięta też, że społeczeństwo komuny nie lubiło, ale nie zmienia to faktu, że gen. Jaruzelski był zawsze bardziej popularny od Wałęsy, nie mówiąc już o Kuroniu czy Michniku. A w wyborach z roku 1989 ponad 30 proc. społeczeństwa uznało, że nie ma się czym przejmować „tym całym cyrkiem”.
Nawet gdyby jednak uznać, że to ludzie wbrew całej propagandzie i psychicznej opresji unieśli się mocą zdrowego rozsądku i moralnego sprzeciwu, to ani ja, ani red. Ziemkiewicz, ani nikt inny nie może mieć pewności, czy gdyby nie ciężka, codzienna propaganda, system by nie runął dużo wcześniej.
—Krzysztof Osiejuk, Katowice