Lekko, śmiesznie i z wdziękiem
Film „Nie kłam kochanie” Piotra Wereśniaka to sympatyczna bajka. Opowiedziana z przymrużeniem oka i nienapuszona
Scenariusz tego filmu nie opiera się na żadnym oryginalnym ani odkrywczym pomyśle. Motyw zubożałego bawidamka, który ma dostać rodzinną fortunę, pod warunkiem że się ożeni, powtarza się w niejednej komedii.
Ale „królowa seriali” Ilona Łepkowska okrasiła ten schemat wieloma zabawnymi sytuacjami i błyskotliwymi dialogami, a Piotr Wereśniak wyreżyserował całość sprawnie i lekko.
Marcina, głównego bohatera filmu, widz poznaje w chwili, gdy zaczyna mu się walić życie. Stracił dobrą pracę w banku, nie ma jak spłacać kredytów ani odnowić drogiej klubowej karty. Ratunek w bogatej cioci, jednak spełnienie jej warunku nie jest łatwe, bo bawidamek zraził swoimi kłamstwami wszystkie dziewczyny. Z wyjątkiem tej jednej – skromnej studentki architektury krajobrazu, która dba o jego rośliny hodowane na balkonie.
W innych okolicznościach na taką skromną, szarą myszkę jak Ania rozhukany yuppie nie zwróciłby...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta