Nietrzeźwego podwładnego trzeba szybko odsunąć od pracy
Po świętach wielu szefów mogło mieć problem z mniej sprawnymi pracownikami. A to głównie za sprawą suto zakrapianego biesiadowania za wielkanocnym stołem
Jeden pracownik przyszedł do pracy pod wpływem alkoholu, a drugi pił w jej trakcie. Tego pierwszego pracodawca zwalania dyscyplinarnie, a na drugiego nakłada karę pieniężną. Może tak zrobić? Jak najbardziej.
Precz z procentami
Alkohol w pracy to rzecz niedopuszczalna. Sprzedaż, podawanie i spożywanie alkoholu w zakładach pracy i miejscach zbiorowego żywienia pracowników są zabronione.
Taki zakaz wynika z art. 14 ust. 1 pkt 2 ustawy z 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (DzU z 2007 r. nr 70, poz. 473 ze zm., dalej ustawa antyalkoholowa).
Kolejny zakaz obejmuje wnoszenie napojów alkoholowych na teren zakładów pracy. A gdyby pracownik miał przy sobie jakiś napój wyskokowy, powinien go oddać do depozytu. Jeśli tego nie zrobi, nie zostanie wpuszczony lub zostanie usunięty z zakładu pracy (por. art. 16 ustawy antyalkoholowej).
Tyle przepisy. A jaka jest rzeczywistość? Często przecież słyszymy w mediach, że X przyszedł do firmy pod wpływem alkoholu lub pił go w pracy. Co robi szef, gdy jest to jego pracownik?
Jeśli istnieje uzasadnione podejrzenie, że pracownik przyszedł do pracy w stanie nietrzeźwym lub pił napoje alkoholowe w jej trakcie, pracodawca nie powinien go dopuścić do pracy (por. art. 17 ust. 1 ustawy antyalkoholowej). Taki obowiązek spoczywa na kierowniku zakładu pracy lub osobie przez niego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta