Wojciech Olejniczak wreszcie samodzielny?
Odrzucając Partię Demokratyczną lider SLD uwolnił się od zbędnego balastu i celnie uderzył w lewicową konkurencję – pisze socjolog z Uniwersytetu Śląskiego
Wojciech Olejniczak jest powszechnie krytykowany za wystąpienie SLD z LiD. Jeśli pominąć styl tego rozwodu ( nie było nazbyt eleganckim powiadomić o tym partnerów koalicyjnych poprzez media), to decyzję Olejniczaka należy uznać za słuszną – z dwóch co najmniej powodów.
Żegnajcie, „zdrajcy”
Po pierwsze, zwiększa to (choć nie gwarantuje) szanse młodego lidera lewicy na utrzymanie się na swoim stanowisku po nadchodzącym kongresie partii. Zdecydowana większość działaczy SLD od początku była sceptyczna wobec współpracy z PD i „zdrajcami od Borowskiego”. Przywódca SdPl jest traktowany w Sojuszu jako zaprzaniec, który w najtrudniejszym dla partii matki czasie wbił jej nóż w plecy, zakładając swoją formację. A środowisko PD jest w SLD traktowane podejrzliwie jako pochodzące z innego łoża (dodajmy – z prawego, w dwojakim tego słowa znaczeniu)....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta