Nie stracić już nikogo
Monitorowaniem grających za granicą piłkarzy polskiego pochodzenia, którzy mogliby reprezentować nasz kraj, zajmuje się w imieniu PZPN garstka pasjonatów
Turcy działają sprawniej. W Niemczech mają trzy biura, w których pracują dobrze opłacani ludzie szukający piłkarzy tureckiego pochodzenia. Dziesiątki skautów jeżdżą na mecze i sporządzają raporty. Żaden talent nie może zostać przeoczony.
Zawodników o polskich korzeniach jest w niemieckich ligach juniorskich ponad 2 tysiące. Rozwój blisko 500 z nich monitoruje jeden człowiek. Maciej Chorążyk – dziennikarz, researcher i jak sam o sobie mówi: idealista, któremu za biuro służy własna kawalerka w centrum Warszawy. Dziesięciu współpracowników znalazł sam. Żaden z nich nie dostaje nawet zwrotu kosztów za podróże i rozmowy telefoniczne. Sam Chorążyk dopiero wczoraj, po prawie półtorarocznej pracy, podpisał pierwszą umowę z PZPN.Sekcja monitoringu i rozwoju młodych polskich piłkarzy przez niemiecki magazyn „Kicker” nazwana została „kłusownikami”. Współpracownicy Chorążyka za własne pieniądze jeżdżą oglądać zawodników, którzy mają polskie korzenie, i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta