Pracodawca jak Wielki Brat
Firmowy detektyw śledzi cię w pracy i ma wgląd w twoje życie prywatne. Takie praktyki sieci niemieckich dyskontów Lidl zbulwersowały niedawno Niemców. Jednak metody rodem z Orwella wcale nie są w firmach rzadkością, zwłaszcza że ułatwiają je nowe technologie
Na podstawie obrazów zarejestrowanych przez miniaturowe kamery detektywi zatrudnieni w sklepach Lidla notowali, ile czasu pracownicy spędzają w toaletach, kiedy robią sobie przerwy i o czym rozmawiają. – To metody stosowane przez Stasi, enerdowską służbę bezpieczeństwa – oburzał się tygodnik „Stern”, który niedawno ujawnił praktyki Lidla.
Czy stosują je także polskie sklepy sieci? – Nasze sklepy wyposażone są w standardowe systemy monitoringu i ochrony powszechnie używane w polskim handlu – wymijająco odpowiada na pytanie „Rz” Anna Wieczorek z Lidl Polska. Problem w tym, że trudno ustalić, co tu jest standardem. Przedstawiciele sieci handlowych niechętnie mówią o sposobach monitoringu swych sklepów. Podobnie jak pracownicy firm ochroniarskich, którzy te systemy instalują.
Oko na pracownika
Teoretycznie kamery powinny strzec firmy przed intruzami i wykrywać zagrożenia, ale przy okazji mają oko także na pracowników. Handlowcy powołują się na wyniki Światowego Barometru Kradzieży w Handlu Detalicznym, który przygotowuje brytyjski Centre for Retail...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta