RPP jest od niskiej inflacji – rząd na tej inflacji wisi
Nie znam odpowiedzialnego banku centralnego, który, mając obowiązek dbania o stabilny poziom cen, pozostawałby obojętny na presję inflacyjną generowaną przez wysoki popyt na dobra i usługi — pisze główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu
Jerzy Osiatyński po raz kolejny dał się poznać jako zdeklarowany przeciwnik podwyżek stóp procentowych przez bank centralny i zwolennik podniesienia celu inflacyjnego NBP („Rz”, 8.04.08). Posługuje się przy tym, z pewną monotonią, zestawem tych samych argumentów. Z grubsza rzecz biorąc, sprowadzają się one do tego, że – zdaniem prof. Osiatyńskiego – rosnąca inflacja w 60, a może nawet 80 procentach jest niezależna od jakichkolwiek działań RPP (wstrząsy o charakterze podażowym w postaci wysokich cen paliw i żywności oraz wzrost cen kontrolowanych). Adresowane do pozostałej, wyraźnie mniejszościowej, popytowej części koszyka CPI podnoszenie stóp jest przedsięwzięciem nieadekwatnym, kosztownym i słabo na dodatek umotywowanym, bo wzrost wynagrodzeń nie wpływa na wzrost konsumpcji, a tym samym nie może mieć znaczenia dla wzrostu inflacji generowanej przez wysoki popyt krajowy.
W zasadzie wszystko, od teoretycznych podstaw szacowania presji inflacyjnej we współczesnej gospodarce po interpretację wstępnych danych statystycznych, którymi posługuje się Osiatyński dla wsparcia swego rozumowania, aż po konkluzje i zalecenia dla polityki monetarnej – budzi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta