Słuch mam przedwojenny
Jerzy „Duduś” Matuszkiewicz. Legenda polskiego jazzu i wybitny kompozytor filmowy. Kilka dni temu otrzymał Złotego Fryderyka za całokształt twórczości, dziś kończy 80 lat
Rz: Wojciech Młynarski śpiewał przed laty: „Ach, to był szał, gdy Duduś grał na saksofonie...”. Naprawdę był szał?
Jerzy Matuszkiewicz: To czasy bardzo odległe. W połowie lat 60. klub Hybrydy przeżywał wspaniałą młodość, a ja byłem związany ze środowiskiem młodych jazzmanów. Występowaliśmy przy różnych okazjach. Od czasu do czasu były to jazzowe wieczorki taneczne. Takich zabaw się nie zapomina. W piosence Młynarskiego jest dużo sentymentu i nostalgii, lecz życie idzie do przodu. Człowiek nowoczesny nie ma czasu na sentymenty.
Ale czasem chciałby coś zanucić. Młynarski twierdzi, że polska piosenka umiera, bo nie ma dziś ładnych melodii...
Pewna zdolna i popularna piosenkarka opowiadała mi, że napisała melodię w stylistyce lat 60. czy 70.
Pełną pięknej harmonii i skonstruowaną na zasadach klasycznych, tak jak piosenka powinna wyglądać. Chciała nagrać ją w radiu, ale realizatorzy powiedzieli, że to się nie nadaje na dzisiejsze czasy, bo harmonia jest... za bogata.
Nie wgłębiam się w nijakość. Hip-hop czy punk rock, dla mnie to wszystko jest jednakowe
Dobrzy kompozytorzy nie są już mile widziani. Dziś melodia powinna...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta