Moskwa wierzy Diabłom
Barcelona i Manchester Utd. zostały kolejnymi półfinalistami. Drugą parę tworzą Liverpool i Chelsea. W finale zagra na pewno co najmniej jedna drużyna angielska
Wyniki pierwszych spotkań wpłynęły na wczorajszą grę na Old Trafford i Camp Nou.
Manchester miał przewagę dwóch bramek, a Barcelona jednej. O utrzymaniu tego stanu myśleli trenerzy i piłkarze obydwu drużyn. Niewiele brakowało, żeby w Barcelonie taka kalkulacja zakończyła się dla gospodarzy smutno. Katalończycy przystąpili do gry w szczególnym okresie. Są w słabej formie, skłóceni ze sobą, w dodatku przetrzebieni kontuzjami. Ostatni mecz ligowy Barcelona zaledwie zremisowała z Getafe na Camp Nou 0:0. Już wtedy tysiące ludzi wyciągnęło białe chusteczki, dając do zrozumienia prezydentowi Joanowi Laporcie i trenerowi Frankowi Rijkaardowi, żeby już sobie poszli precz.
Rewanż z Schalke przebiegał w takiej samej atmosferze. Piłkarze z dnia na dzień nie odzyskali formy, kibice Barcelony nie mieli powodu do radości, a goście poczuli swoją szansę. Zupełnie nieoczekiwanie to oni byli od początku stroną atakującą. Bramkarz Victor Valdes miał duże problemy z obroną strzałów Kevina Kuranyiego, Geralda Asamoaha i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta