Francja w stylu bobo
Daniel Rozensztroch, dyrektor artystyczny francuskiego miesięcznika o wystroju wnętrz „Marie Claire Maison”, o tym, jak mieszkają dzisiaj Francuzi
Rz: Zna pan mieszkania Francuzów?
Daniel Rozensztroch: Oglądam ich dużo, to ciekawszy elementów mojej pracy. Muszę rozumieć, jak Francja żyje, żeby rozwijać się w zawodzie. Mieszkanie wyraża sposób życia ludzi. Pokazuje ich środowisko społeczne, osobowość, zainteresowania. Mamy w naszym piśmie rubrykę, która nazywa się reality deco. Ludzie przysyłają nam fotografie swoich mieszkań, a my wybieramy najciekawsze. Mam także swój blog w Internecie, na którym pokazuję to, co mi się podoba, i komentuję.
Jak scharakteryzowałby pan styl współczesnych francuskich domów?
Trzeba rozróżnić dwie rzeczy. Przede wszystkim tzw. głęboką Francję. Kultura francuska jest z zasady oporna na nowoczesność. Tutaj meble przekazywano z pokolenia na pokolenie, pielęgnowano tradycję. Jeszcze 20 lat temu w każdym domu na środku salonu stał stół z wazonem, a na telewizorze leżała serwetka.
Teraz, kiedy odwiedzam francuskie domy, nie ma po tym śladu.
Innych ta tradycja nie interesuje. Zmiana nastąpiła w 1968 roku. Młodzi zbuntowali się, zaczęli wcześniej się usamodzielniać i wyprowadzać od rodziców. Odrzucili mieszczański porządek, ale nie mieli pieniędzy. Wczesne lata 70. to początek designu i wielkiego sukcesu Ikei, Habitatu, Terence’a Conrana. To był masowy ruch modernizacyjny, który wybuchł w całej Europie....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta