Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Aleksander Sołżenicyn: mit proroka

05 sierpnia 2008 | Kultura | Bartosz Marzec Krzysztof Masłoń
Sołżenicyn wyruszający w podróż z Władywostoku do Chabarowska, 1 czerwca 1994 r.
autor zdjęcia: Michael Estafiev
źródło: AFP
Sołżenicyn wyruszający w podróż z Władywostoku do Chabarowska, 1 czerwca 1994 r.
Odwiedziny prezydenta Władimira Putina w domu schorowanego Sołżenicyna, 12 czerwca 2007 r.
źródło: Reuters/ria-nowosti
Odwiedziny prezydenta Władimira Putina w domu schorowanego Sołżenicyna, 12 czerwca 2007 r.
Z żoną Nataszą, Władywostok,29 maja  1994 r.
autor zdjęcia: Michael Estafiev
źródło: AFP
Z żoną Nataszą, Władywostok,29 maja 1994 r.
Przemówienie w Dumie, 28 października 1994 r.
źródło: AP
Przemówienie w Dumie, 28 października 1994 r.
źródło: AP

To także pożegnanie z rosyjskim wizerunkiem pisarza – przewodnika narodu, od dłuższego już czasu podważanym

Prawie 20 lat spędził Aleksander Sołżenicyn 8 kilometrów od Cavendish w amerykańskim stanie Vermont, gdzie odgrodził się od świata murem, także w sensie dosłownym (choć życzliwi pisarzowi twierdzili, że to był zwykły płot). Władimir Maksimow narzekał jednak: "Proszę spróbować dopukać się do chrześcijanina w Vermont. Nie przepuszczą dalej niż do domofonu na bramie jego posiadłości. I tak jest ze wszystkim".

Wyjątkowo karykaturalnie sportretował Sołżenicyna Władimir Wojnowicz w powieści "Moskwa 2042". Autor "Archipelagu Gułag" występuje w niej jako pisarz Sim Simycz Karnawałow, który w przyszłej, wolnej już od komunizmu Rosji wprowadza rządy jeszcze gorsze, głupsze i bardziej okrutne niż w Związku Radzieckim, sam mianując się carem i jedynowładcą Wszechrosji.

Wojnowicz kpił z Sołżenicyna. Nie on jeden, ale więcej było takich, którzy z nim walczyli, i to całkiem poważnie. Nie chodzi tylko o komunistów. Znany dysydent Andriej Siniawski nie krył swojej wrogości wobec autora "Archipelagu Gułag". Powodem konfliktu był zamieszczony w emigracyjnym "Kontynencie" artykuł, w którym Abram Terc (pseudonim Siniawskiego) porównał Rosję do suki. "Trzeba było zareagować – tłumaczył się Sołżenicyn. – Nawet błatni, pod względem psychiki bliscy czworonogom, żywią kult matki. Terc – nie".

Ale na obczyźnie, ekspulsowany z kraju w...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8083

Spis treści
Zamów abonament