Gdy plajtuje prywatna uczelnia
Czy ktoś odpowiada za długi uczelni prywatnej wobec studentów, pracowników lub kontrahentów, czy też jest to wydmuszka doskonała – zastanawia się prawnik, specjalista sektora szkolnictwa wyższego, związany z Fundacją Rektorów Polskich
To pytanie powróciło, tym razem postawione przez rzecznika praw obywatelskich w piśmie do ministra nauki i szkolnictwa wyższego. Choć sprawę odpowiedzialności za długi uczelni niepublicznych podnoszono już w 2005 roku podczas prac nad ustawą – Prawo o szkolnictwie wyższym (ustawa), to dopiero kolejne faktyczne bankructwa sprawiły, że studenci pozbawieni możliwości ukończenia studiów i pracownicy pozbawieni wynagrodzeń postawili ją publicznie. Oczywiście problem faktycznie nie dotyczy wielu prestiżowych i odpowiedzialnie kierowanych uczelni, które poważnie traktują swą misję. Jednak prawnie istnieje.
Na czym polega problem
Ustawa nie wskazuje wprost odpowiedzialnego za długi uczelni jako osoby prawnej, należy więc stosować przepisy ogólne prawa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta