Najsmutniejszy z sukcesów
Olimpiadę w Pekinie Hindusi zapamiętają na pewno – pierwszy raz ich reprezentant zdobył indywidualny złoty medal. Sukces strzelca Abhinava Bindry nie był jednak wielkim dniem indyjskiego sportu, raczej przykrym zderzeniem z rzeczywistością
– Liczące ponad miliard ludzi społeczeństwo i jeden złoty medal – kręci głową Manodeep Dasgupta, biznesmen z Kalkuty. – A czekaliśmy na niego prawie 30 lat, odkąd złoto zdobyli nasi hokeiści na trawie.
Niby jest się z czego cieszyć, ale Manodeep uśmiecha się bez przekonania. – Bindra wygrał, bo ma ojca miliardera i warunki do ćwiczeń. Nasz rząd da mu w nagrodę 250 tysięcy dolarów, a tata sprezentował mu właśnie sieć hoteli wartą 2,5 miliona.
Kariera 26-letniego Abhinava to baśniowa opowieść. Przyszedł na świat w zamożnej i liberalnej rodzinie o sportowych korzeniach. Ojciec, który dziś zarządza wartą ponad miliard dolarów grupą Hi Tech, był kiedyś w narodowej reprezentacji hokeja, mama grała w piłkę ręczną. Do zawodów w Pekinie 26-letni strzelec szykował się w rodzinnym pałacu, gdzie stanęła spełniająca olimpijskie standardy klimatyzowana strzelnica. Opiekowali się nim szwajcarska trenerka, niemiecki lekarz i indyjski psycholog....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta