Powrót z olimpiady na domową zupę
26 sierpnia 2008 | Życie Warszawy | Krzysztof Lech
Pomidorowa, schabowy i duszony kurczak czekały wczoraj na wracającego z Pekinu kulomiota Tomasza Majewskiego. Zanim mistrz olimpijski, zawodnik warszawskiego AZS AWF, zasiadł do obiadu, na Okęciu powitała go rodzina (na zdjęciu z mamą) oraz kibice. Gorąco byli przyjmowani także inni medaliści. Mimo zmęczenia tryskali dobrym humorem. – To, że zdobędę medal, poczułam na ostatnim zakręcie – opowiadała Maja Włoszczowska, zawodniczka Halls Warszawa. – Może dlatego mam srebro, bo jechałam bez hamulców?