Wstyd bez końca
Kajakarz Adam Seroczyński jest pierwszym od 20 lat polskim sportowcem podejrzanym o doping na igrzyskach. Dziś będzie znany wynik badania próbki B
Od wtorkowego wieczoru Adam Seroczyński zajmuje się przede wszystkim odpowiadaniem na kolejne telefony coraz bardziej zmęczonym głosem. Jak mówi, dopiero po wybuchu afery przypomniał sobie, że w Pekinie miał jakąś kontrolę. Potraktował ją jak jedną z wielu w karierze, były ich dziesiątki.
22 sierpnia po nieudanym starcie w finale – Seroczyński był z Mariuszem Kujawskim jednym z głównych polskich kandydatów do medalu w kajakarstwie, zajęli czwarte miejsce – wezwano go na badanie. Jak doping znalazł się w jego próbce, nie ma pojęcia. Lekarz kadry kajakarzy Andrzej Rakowski tłumaczy, że sportowcy kontrolują razem z nim skład wszystkich zażywanych leków i odżywek, a Seroczyński był pod tym względem bardzo sumienny.To kolejne nieszczęście dla polskiego kajakarstwa. W Pekinie był tylko jeden medal, Anety Koniecznej i Beaty Mikołajczyk, i kilka awantur w kadrze. Teraz trzeba się będzie jeszcze tłumaczyć z dopingowej wpadki. Ostatnim polskim sportowcem, którego przyłapano...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta