Dywidenda poszła z dymem
Największa brytyjska sieć pubów Punch Taverns anulowała dywidendę po znacznym pogorszeniu wyników rocznych. To spowodowało krach jej akcji w Londynie: traciły na wartości 19,74 proc., do 254,25 pensa. Potem mocno zmniejszyły straty. Duże spadki dotknęły też konkurentów.
Punch podała, że obroty 7560 franczyzowych pubów zmalały w roku kończącym się 23 sierpnia o 3,4 proc., a w 864 zarządzanych przez nią barach o 3,3 proc. Zawiniły wprowadzony w 2007 r. zakaz palenia, rosnące koszty utrzymania lokali i niechęć konsumentów do wydawania pieniędzy w barach, gdy alkohol jest tańszy w supermarketach.
Sieć uznała, że lepiej jest zachować gotówkę i wzmacniać bilans zanim dojdzie do jej zwracania udziałowcom. Chcąc pomóc właścicielom barów, Punch zwiększy wsparcie w zakresie ekspertyzy żywności, akcji promocyjnych, rabatów na alkohol i kosztów licencji. Część analityków zaleciła sprzedaż akcji Punch Taverns, bo decyzja o dywidendzie jest zaskoczeniem i nie wiadomo, czy nie wynika z innych powodów, np. konieczności terminowego wykupu obligacji.