Kurtyka: były naciski na IPN
– Osoba powołująca się na marszałka Senatu Bogdana Borusewicza dzwoniła do gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej – ujawnia „Rz” prezes IPN Janusz Kurtyka. Człowiek, który telefonował, zagroził, że taka działalność Instytutu jak wydawanie książek o Lechu Wałęsie „odbije się na budżecie IPN”. Kilka dni potem dzwonił sam Borusewicz.
Zdaniem Janusza Kurtyki zarzuty o upolitycznienie działalności IPN są bezpodstawne. Szef Instytutu przestrzega: – Obcięcie nam 40 milionów złotych to powrót do poziomu finansowania z czasów Leszka Millera. Trudno mi sobie wyobrazić, by rząd o solidarnościowych korzeniach chciał nas cofnąć do czasów rządów postkomunistów.