Ocaleni
Michał Głowiński (ur. 1934), historyk i teoretyk literatury
Został uratowany przez Irenę Sendlerową. „Niezapowiedziane, wcześniej nieumówione pukanie nie wróżyło niczego dobrego, a o tym, które właśnie rozbrzmiewało, z góry było wiadomo, że przyjazne nie jest, było agresywne, głośne, pewne siebie. Tak puka ktoś, kto nie przychodzi po to, by ci pomóc, tak puka ten, kto chce zrobić z tobą porządek” – wspomina w książce „Czarne sezony” Michał Głowiński swoje spotkanie ze szmalcownikiem. Miał wówczas osiem lat, ukrywał się z matką i ciotką na mansardzie w centrum Warszawy. Mężczyzna „w palcie w jodełkę i z filuternie przystrzyżonym wąsikiem” oświadczył, że wie, kim są, i że zamierza oddać ich w ręce Niemców. Zażądał okupu, ale ofiary nie miały przy sobie nic wartościowego. Pozwolił więc ciotce wyjść na miasto w poszukiwaniu czegoś, co go zadowoli. Chłopca z matką zatrzymał jako zakładników. Wreszcie znudzony zaproponował ośmiolatkowi partię szachów. Swojej gry ze śmiercią Głowiński nie zdążył skończyć. Ciotka wróciła, szmalcownik wziął pieniądze i zniknął. Musieli prosić Sendlerową o kolejny adres. Wiele dzieci żydowskich trafiało pod opiekę sióstr zakonnych, przechowywano je w 40 zakonnych sierocińcach. Głowiński przeszedł przez trzy takie zakłady. Najwięcej dzieci – ponad 500 – ocaliły siostry Rodziny Maryi. Wszyscy ich podopieczni przeżyli....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta