Dobra osobiste: zezowata sprawiedliwość
Sądy stosują różne cenniki cierpienia – dowodzą prawniczka w Kancelarii Podatkowej Jeschke Rentflejsz Dasiewicz oraz doktorant w Katedrze Prawa Handlowego WPiA UW, prawnik w Kancelarii Prawniczej Salans
Wycena bólu, cierpienia czy upokorzenia to jedna z najtrudniejszych kwestii w procesach odszkodowawczych. Wynika to z niewymierności doznawanej krzywdy, odczuć osoby, której krzywda została wyrządzona, jej sytuacji osobistej, jak też innych czynników mogących wywierać wpływ na rozmiar odczuwanych cierpień.
Zadośćuczynienie
Kodeks cywilny nie precyzuje na ten temat bardziej szczegółowych wskazówek. W art. 448 przewiduje jedynie, że sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią kwotę na wskazany przez niego cel społeczny. Mowa jest zatem o „odpowiedniej sumie”, co oznacza, że nadanie treści normatywnej temu terminowi pozostawione zostało doktrynie oraz orzecznictwu.
Powszechnie przyjmuje się, że zadośćuczynienie nie ma spełniać celów represyjnych czy prewencyjnych, lecz jest sposobem naprawienia krzywdy wyrządzonej na skutek doznanych cierpień fizycznych oraz psychicznych związanych z uszkodzeniami ciała, rozstrojem zdrowia lub naruszeniem innych dóbr osobistych – ma zatem pełnić przede wszystkim funkcję kompensacyjną.
Jakie przesłanki mają wpływ na określenie wysokości zadośćuczynienia? Zdaniem Sądu Najwyższego (wyrok z 10 czerwca 1999 r., II UKN 681/98) przy ocenie krzywdy należy uwzględniać przede wszystkim...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta