Pies uwięziony na łańcuchu nie jest szczęśliwy
– Widok uwiązanego psa jest okropny. Ludzi, którzy więżą zwierzęta, trzeba edukować – mówiła Urszula Dudziak, która brała udział w happeningu „Zerwijmy łańcuchy”
Na środku placu Zamkowego w niedzielne południe stanęły dwie psie budy. Każdy mógł sprawdzić, jak się czuje uwiązany pies na krótkim łańcuchu i bez miski z wodą.
– To wcale nie jest przyjemne. Ludzie, którzy wiążą tak zwierzęta, źle robią – powiedziały 12-letnie Zosia Wiśniewska i Kasia Podhorodecka. Akcję wsparły znane osoby, m.in. Agata Buzek, Zygmunt Hajzer czy Urszula Dudziak.
Organizatorem happeningu była redakcja miesięcznika „Mój Pies”. – Nawet w Warszawie psy są trzymane na łańcuchach – tłumaczyła Dorota Jastrzębska, naczelna miesięcznika. – Przez takie działania chcemy dotrzeć do właścicieli, do ich dzieci, by uświadomić im, że uwiązane psy nie są szczęśliwe.
A stowarzyszenie Koalicja na rzecz zwierząt przygotowuje projekt zmian w prawie. – Trzymanie czworonogów na zbyt krótkim łańcuchu byłoby karane. W przyszłości zależałoby nam, aby w ogóle nie można było wiązać psów – tłumaczył Grzegorz Linderberg z Koalicji.