Irak – koniec polskiej misji
Politycy chwalą korzyści dyplomatyczne i doświadczenie zdobyte przez naszych żołnierzy. Ubolewają nad brakiem kontraktów
– Z politycznego i militarnego punktu widzenia nasz pięcioletni pobyt w Iraku jest ewidentnym sukcesem – przekonywał w sobotę w Diwanii minister obrony Bogdan Klich. Jego zdaniem „Polska dzięki tej operacji weszła do pierwszej ligi państw, które za pomocą działań wojskowych za granicą osiągają cele w polityce zagranicznej”. – Nasza pozycja w NATO i UE jest teraz znacznie wyższa i taka pozostanie – podkreślał. Zupełnie inna jest też teraz polska armia.
O tym, że dobrze zrobiliśmy, wysyłając żołnierzy do Iraku, przekonani są polscy politycy od lewa do prawa. – Ta decyzja się opłaciła. Można przypominać, że kosztowała nas 800 milionów złotych, ale spójrzmy na to inaczej: za te pieniądze wyszkoliliśmy 15 tysięcy polskich żołnierzy. Na pewno było warto, szczególnie że część kosztów pokryli Amerykanie – podkreśla w rozmowie z „Rz” Jerzy Szmajdziński, minister obrony w lewicowym rządzie Leszka Millera, który podjął...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta