Prywatni kolekcjonerzy ujawniają stan posiadania
W Muzeum Nadwiślańskim w Kazimierzu Dolnym ledwie zakończyła się wystawa prywatnej kolekcji grafiki, zgromadzonej przez Grzegorza Arendta, a już od 27 października będziemy mogli obejrzeć kolejną prywatną kolekcję
Będzie to 118 obrazów powstałych do 1939 roku, namalowanych przez artystów żydowskiego pochodzenia, wywodzących się z Polski. Wystawa potrwa do końca marca przyszłego roku (www.muzeumnadwislanskie.pl).Co dają publiczne prezentacje prywatnych zbiorów? Właściciele dzieł zyskują jako inwestorzy, ponieważ wystawiany, reprodukowany i naukowo opisany obraz ekstra rośnie w cenę. Takie wystawy stwarzają wzór do naśladowania. Znamy już na pamięć wszystko to, co jest pokazywane z muzealnych zbiorów. Prywatne kolekcje dostarczają nowych wrażeń miłośnikom sztuki, są ważnym materiałem badawczym dla nauki.
Takie pokazy dodają odwagi kolekcjonerom, którzy obawiają się ujawnić stan posiadania. Od 29 lat jako dziennikarz dokumentuję dorobek kolekcjonerów, gdyż uważam, że jest to forma twórczości, a w naszym kraju zniszczonym wojnami – dodatkowo akt patriotyzmu. Kolekcjonerzy, jak mówią, boją się ujawniać nie z uwagi na złodziei lub urząd podatkowy. Najbardziej boją się egalitaryzmu socjalistycznego, który od czasu do czasu odgrzewają politycy w postaci nagonki na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta