Sądy i prawo: jak jest, jak być powinno
Dzisiejsze problemy stosowania prawa w Polsce to efekt rozdźwięku między oczekiwaniami społecznymi a koncepcją filozoficzną dominującą w praktyce jego tworzenia i wykładni – twierdzi adwokat, szef działu procesowego w Kancelarii Wardyński i Wspólnicy
Dyskusja o reformie wymiaru sprawiedliwości koncentruje się od lat na kolejnych propozycjach zmian ustawowych, mających usprawnić i przyspieszyć procedury sądowe. Problem w tym, że znaczna część instrumentów, w które wyposażono sądy, rzadko znajduje zastosowanie w praktyce, a ewentualne przyspieszenie rozpoznawania spraw jest przede wszystkim żonglerką przepisami. Przepisy proceduralne dawały już uprzednio sądowi cały szereg instrumentów, które pozwalają sprawnie zarządzać tokiem postępowania (to sąd ocenia, czy zachodzi ważny powód odroczenia rozprawy, to sąd ocenia, czy wniosek dowodowy dotyczy faktów mających znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy). Warto więc zadać sobie pytanie, dlaczego środki te rzadko są w praktyce stosowane i dlaczego kolejne „reformy” proceduralne kończą się w istocie fiaskiem.
Dzieje się tak, gdyż wszyscy tkwimy w okowach zbanalizowanego pozytywizmu prawniczego sprowadzającego interpretację prawa do żonglerki gramatyczno-językowej, oderwanej od poszukiwania sprawiedliwości rozumianej jako idea, której prawo służy. Tymczasem nawet klasyczny podręcznik logiki każe weryfikować wynik wykładni językowej, by nie prowadził do zaprzeczenia wartościom lub celom, dla których istnieje dana...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta