Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pisać jak Andrzej Dobosz

29 listopada 2008 | Plus Minus | Krzysztof Masłoń
autor zdjęcia: Andrzej Krauze
źródło: Rzeczpospolita

Nikt nie potrafi pisać tak jak Andrzej Dobosz, dlatego też każdemu adeptowi szlachetnej sztuki pisarstwa (bo to może być sztuka!) należy stawiać wysokie wymagania: pisz jak on! Ech, iluż grafomanów pozbylibyśmy się w okamgnieniu.

Pomarzyć rzecz dobra, niemniej najnowszy tom felietonów czy – może bardziej ogólnie – tekstów Andrzeja Dobosza odkładałem po przeczytaniu z melancholią. Bo czy to jest normalne, by człowiek tak po mistrzowsku władający piórem, o tak wielkiej erudycji, z tak oryginalną wyobraźnią, przenikliwy, przewrotny i czuły zarazem, mądry i pewnie dlatego bezlitosny dla głupców, wierny w zauroczeniach, prostolinijny w sprawach zasadniczych a wyrafinowany zawsze i wszędzie; otóż by taki człowiek wydawał książki co siedem lat, zbierając w nieokazałe wcale zbiory okruchy, które gdzieś po drodze porozrzucał, najczęściej po szpaltach „Tygodnika Powszechnego”. Należy rozumieć, że po „Ogrodach i śmietnikach” następną książkę, zresztą dopiero czwartą w całym dorobku Dobosza, przeczytamy w roku 2015. Nie wcześniej.

Oczywiście autor „Ogrodów i śmietników” nigdy nie żył wyłącznie z pióra. Po studiach – wylicza – „był redaktorem wydawnictwa, kierownikiem literackim teatru, pływał na statku po Wiśle. Został wybrany do rady rejsu. Jesienią 1974 r. rozpoczął podróż na Zachód, dotychczas niezakończoną. Najczęściej przebywa w Paryżu bądź w Warszawie”....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8180

Spis treści
Zamów abonament