Zaatakowali profesjonaliści
Zamachowcy z Azji są coraz lepsi w swoim fachu.
Zamach w Bombaju nie był chaotycznym atakiem grupy zdesperowanych radykałów, którzy postanowili zastrzelić maksymalną liczbę cywilów i zginąć. Choć słychać głosy, że indyjskie służby wykazały się niekompetencją i ułatwiły terrorystom zadanie, nie ma wątpliwości, iż atak na Bombaj był skomplikowaną – i zapewne planowaną od miesięcy – operacją.
Aby wtopić się w tłum, napastnicy ubrali się w czarne koszule i dżinsy. Na miejsce akcji przybyli grupami. Część drogą morską. Na miejscu czekali
już na nich lokalni współpracownicy. Następnie uderzyli w 13 punktach miasta. Ich działania obliczone były na wywołanie maksymalnego chaosu – zaatakowali restauracje, stację kolejową i pełne obcokrajowców hotele.
Wcześniej ukradli radiowóz policyjny, dzięki któremu dostali się na teren żydowskiego centrum. Niezwykle...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta