Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Legnica za bramą

29 listopada 2008 | Plus Minus | Barbara Hollender
 Brama przed siedzibą Północnej Grupy Wojsk Armii Radzieckiej w Legnicy, 1992 r.
źródło: reporter
Brama przed siedzibą Północnej Grupy Wojsk Armii Radzieckiej w Legnicy, 1992 r.

- 20 lat mieszkałem w Legnicy, 200 metrów od radzieckiego osiedla wojskowego. Dlatego uznałem, że muszę o tym opowiedzieć - mówi Waldemar Krzystek, reżyser „Małej Moskwy”.

Rz: „Mała Moskwa” to próba zapełnienia białej plamy naszej historii, opowieść o totalitaryzmie i melodramat. Która z tych warstw jest dla pana osobiście najważniejsza?

One są ze sobą splecione. 20 lat mieszkałem w Legnicy, 200 metrów od radzieckiego osiedla wojskowego. Dlatego uznałem, że muszę o tym opowiedzieć. Pokazuję Rosjan jako armię okupacyjną. Ale też jako ludzi stłamszonych przez reżim. Od pierwszej sceny, od przyjazdu bohaterów do Legnicy, ciągle powtarza się komenda: „Zamknąć bramę”. Mury naszpikowane wartowniami otaczały koszary i osiedla mieszkaniowe. Każdej bramy pilnowali uzbrojeni żołnierze. „Mała Moskwa” jest też filmem o strachu rządzącym zachowaniem tych ludzi. Te mechanizmy komunizmu zderzam z życiem dwojga ludzi – Polaka i Rosjanki – najbardziej bezbronnych, bo zakochanych. Kobieta jest mężatką, więc ich miłość i tak pociąga za sobą dylematy moralne. Ale przede wszystkim jest obywatelką ZSRR i według władz nie ma prawa myśleć o związku z Polakiem. Ta historia nie jest wyssana z palca, naprawdę wydarzyła się w Legnicy, a grób zakochanej w Polaku Rosjanki pokazała mi moja matka.

Jak zapamiętał pan Legnicę swojego dzieciństwa?

Urodziłem się w 1953 roku, więc moje wspomnienia zaczynają się właściwie na początku lat 60. Miasto żyło w cieniu radzieckiego garnizonu. Nie było bardzo zniszczone przez wojnę, ale jednak przy każdej ulicy stały jakieś...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8180

Spis treści
Zamów abonament