Polscy górale tęsknią za turystami ze Wschodu
Przyjedzie mniej narciarzy. W Zakopanem obroty spadną o połowę, a w Bieszczadach nawet o 90 proc. – szacują eksperci
Ukraińcy, Białorusini i Rosjanie tłumnie zjeżdżali na narty do Zakopanego, Krynicy i w Bieszczady. Tak było przez kilka ostatnich lat. – To są świetni goście. Przyjeżdżają na swoje prawosławne święta zaraz po sylwestrze, gdy krajowy biznes narciarski u nas zamiera. Lubią kupować, bawić się w karczmach. I zostawiają górę dutków – mówi starosta tatrzański Andrzej Gąsienica-Makowski.
Liczba wschodnich narciarzy spadła już w poprzednim sezonie przez zamieszanie z wizami w związku z wejściem Polski do strefy Schengen.
Nadciąga trudny czas
W tym roku ma być jeszcze gorzej. – Narciarzy ze Wschodu zapowiada się o 40 procent mniej – szacuje Katarzyna Gwizdała z agencji turystycznej Zwyrtołka w Zakopanem. – Mamy na razie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta