Do pobitego wysłali straż miejską
Choć przechodnie powiadomili policję o leżącym na ulicy pobitym mężczyźnie, ta przekazała sprawę straży miejskiej.
W niedzielny wieczór na ul. Klaudyny w pobliżu sklepu Carrefour znaleziono 50-latka. Był pokrwawiony. Jedna z kobiet wykręciła numer 112 i opowiedziała o tym policji. Kilka minut później na miejsce przyjechał radiowóz SM. Mężczyzny nie uratowano. Wzywający policję są oburzeni. – Gdy dzwoniliśmy, pobity jeszcze żył. Może dałoby się go uratować? – mówią. Co na to policja? – Dostaliśmy informację o pijanej osobie, dlatego wezwaliśmy straż miejską, która przewozi nietrzeźwych na Kolską. Mężczyzna miał mieć krwawiący nos, ale wiele osób pod wpływem alkoholu ma różne obrażenia, dlatego od razu ze strażą wzywa się do nich pogotowie – tłumaczy Marcin Szyndler ze stołecznej policji. Funkcjonariusze szukają sprawców pobicia.