Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Cuchnący panteon

07 marca 2009 | Rzecz o książkach | Tadeusz Witkowski
źródło: Rzeczpospolita

W polskiej kulturze literackiej drugiej połowy XX wieku (i to nie tylko tej kwitnącej w ogrodzie państwowego mecenatu) obowiązywało w pewnych okresach coś w rodzaju niepisanego prawa: gdy pisarz wypowiadał się na tematy polityczne, natychmiast – w zależności od tego, czy stawał po stronie władzy czy opozycji – zyskiwał lub tracił w oczach czytelników.

Działo się tak, oczywiście, nie bez przyczyny. 45 lat rządów komunistycznych w Polsce sprawiło, że w mentalności rządzących elit utrwaliła się właściwie tylko jedna klasyfikacja „estetyczna”: podział na literaturę politycznie popieraną, tolerowaną bądź zwalczaną. Nie miało to bezpośredniego przełożenia na idee piękna, ale zdecydowanie zaważyło na decyzjach natury etycznej poszczególnych pisarzy i na długo utrwaliło instytucjonalny kształt życia literackiego. Podziały środowiskowe, do których doszło w ostatnich latach istnienia PRL, przetrwały właściwie do dziś.

Jedno szczególnie wydarzenie z tamtych czasów pozostawiło po sobie ślad. Po wprowadzeniu stanu wojennego władze komunistyczne zawiesiły i następnie rozwiązały na decyzji administracyjnej Związek Literatów Polskich kierowany przez bezpartyjnych, prosolidarnościowych pisarzy i w jego miejsce (w roku 1983) powołano pod tą samą nazwą nowy związek, dyspozycyjny wobec tych władz. Większość zasłużonych twórców nie przystąpiła wówczas do nowej organizacji. W 1989 roku utworzyli oni Stowarzyszenie Pisarzy Polskich.

Wielu młodych członków dzisiejszego ZLP może nie znać tej wstydliwej prehistorii. Prawdopodobnie nie zdają sobie również sprawy z tego, że powołanie do życia ich organizacji w nowym wcieleniu w roku 1983 było dziełem Służby Bezpieczeństwa, która najpierw wszechstronnie konsultowała...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8261

Spis treści
Zamów abonament