Polska pamięć, niemiecka obojętność
Wydaje się, że o sprawie Steinbach napisano wszystko. Większość komentatorów widzi w jej usunięciu z zarządu fundacji upamiętniającej losy wysiedlonych triumf polskiej dyplomacji, dowód, że rząd Tuska potrafi rozmawiać z Niemcami twardo, a profesor Bartoszewski nie da sobie w kaszę dmuchać.
Zdaniem tych publicystów problem szefowej BdV został rozwiązany na wieki wieków. Pojawiają się wprawdzie też opinie sceptyków. Wskazują oni, że sukces rządu kupiony został za ogromną cenę.
Paradoksalnie to Polacy wypromowali Steinbach i, co gorsza, zmuszając Berlin do ustępstw, uczynili z niej ofiarę nagonki. Zresztą, nawet jeśli pani Eriki nie ma we władzach fundacji, to i tak jej projekt – zrównujący losy tych uchodźców, którzy musieli opuścić ojczyste tereny wskutek...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta