Wyzwania mnie odmładzają
Rozmowa z Placidem Domingiem. Znakomity tenor przygotowuje się do czerwcowego występu w Łodzi, a „Rz” ujawnia, że zamierza częściej przyjeżdżać do Polski. Nie traci też nadziei, że kiedyś będzie w stanie zaśpiewać w naszym języku
Rz: Co ma pan zapisane w kalendarzu pod datą 8 czerwca 2009?
Placido Domingo: Koncert w Polsce, w Łodzi.
Pamięta pan terminy wszystkich występów oraz zajęć?
Te zaplanowane na najbliższe miesiące. Inaczej nie dałbym rady funkcjonować. O koncercie w Polsce nie zapominam także dlatego, że byłem tu świetnie przyjmowany podczas poprzednich występów.
Zapewne nie wszędzie publiczność w teatrach wywiesza na widowni olbrzymie transparenty z napisem „Placido, we love you”. A tak zdarzyło się cztery lata temu w Warszawie.
Polacy kompletnie mnie tym zaskoczyli. Z poprzednich wizyt najważniejszym przeżyciem była dla mnie jednak możliwość dyrygowania „Requiem” Verdiego na koncercie w pierwszą rocznicę śmierci Jana Pawła II.
Czy w Łodzi zaśpiewa pan więc utwory z ostatniej płyty „Amore infinito”, na której nagrał pan 12 piosenek z wierszami Karola Wojtyły?
Ustalamy szczegóły programu. Na pewno będą arie operowe, chciałbym do nich dodać fragmenty hiszpańskich zarzueli. Myślę też o papieskich wierszach, skomponowano do nich piękne melodie, a płyty nie traktuję jak jednorazowego wydarzenia. Chcę, by te utwory trafiły do ludzi, tyle tylko że ogromnie ważne jest w nich każde słowo. W Łodzi powinienem wykonać je po polsku, a...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta