Tajlandia ogarnięta rewoltą
Bunt „czerwonych koszul”. W Bangkoku doszło do krwawych walk demonstrantów z wojskiem. Rząd odwołał szczyt państw Azji
– Użyjemy wszelkich możliwych środków, aby zaprowadzić porządek – zapowiedział wczoraj szef tajlandzkiej armii Songkitti Jaggabatara. Wystąpił wkrótce po ostrych starciach w rejonie Ding Daeng – największego węzła komunikacyjnego w stolicy kraju Bangkoku. Rankiem 500 żołnierzy zaatakowało demonstrantów blokujących węzeł. Wojsko zapewnia, że strzelano jedynie w powietrze, ale świadkowie mówią o przypadkach oddawaniu ognia do manifestantów. Uczestnicy blokady bronili się, rzucając butelkami z benzyną. W ciągu dnia rannych zostało 113 osób, dwie zginęły.
Kampanię antyrządowych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta