Namiętne wakacje kobiet Allena
„Vicky Cristina Barcelona” - krytycy porównują ten film do dzieł Almodóvara. Nic dziwnego: są kobiety, miłość i Hiszpania. Ale na tym podobieństwa się kończą. Reżyser wciąż opowiada o nowojorczykach
Przez lata bohaterami obrazów Allena byli znerwicowani intelektualiści. Zapadnięta klatka piersiowa, okulary, kompleksy, obsesja na punkcie seksu, strach przed wszystkim: pająkami, miłością, chorobą, śmiercią, twórczą niemocą. Mnóstwo tęsknot. A do tego sztruksowe spodnie i twarz samego Allena. Zrobiłem film w Barcelonie, bo rada miejska dała na produkcję milion euro, Woody Allen, reżyser
Jednak od pewnego czasu Woody Allen występuje w swoich filmach coraz rzadziej. Za to z coraz większą konsekwencją na pierwszy plan wysuwa kobiety. Bohaterki grane przez Diane Keaton czy Mię Farrow funkcjonowały jeszcze tylko obok mężczyzn. Nowa muza Allena, Scarlett Johansson, króluje na ekranie i to mężczyźni stają się katalizatorami dla jej działań.
„Vicky Cristina Barcelona” też jest filmem o kobietach. Pierwsza z nich, Vicky, właśnie ma wyjść za mąż i bardzo sobie ceni spokojnego, dobrze ustawionego narzeczonego, drobiazgowo planującego ich wspólną przyszłość. Druga, Cristina, rozpustna, trochę zwariowana artystka, która ostatnie miesiące poświęciła na zrobienie 12-minutowego filmu, rozstała się z facetem i cieszy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta