Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Jeden program, różne dopłaty

20 kwietnia 2009 | Nieruchomości, budownictwo | Grażyna Błaszczak

W czasie rozmów z kilkoma młodymi osobami, które teoretycznie mogłyby skorzystać z programu „Rodzina na swoim” i dostać dopłaty do odsetek kredytów, kupując nowe mieszkanie, okazało się, że właściwie jest im wszystko jedno, jaki bank udzieli im takiego preferencyjnego kredytu.

Bardziej ich raczej interesowało, czy dany bank w ogóle pożyczy im na wybrane mieszkanie oraz czy cena mkw. wymarzonego M zmieści się w ustawowych limitach pozwalających na dopłaty, niż to, co tak naprawdę oferuje im bank.

Okazuje się jednak, że tak samo dużą wagę jak do wyboru mieszkania powinni przywiązywać do wyboru banku, bo inaczej słono będą za to płacić, a raczej tracić na dopłatach.

Nasz dziennikarz jako młody małżonek przeanalizował oferty kilku banków, i zorientował się, że – w zależności od instytucji, w której zaciągniemy kredyt hipoteczny w programie „Rodzina na swoim” – państwo sfinansuje nam 60 proc. odsetek albo nawet o połowę mniej. Różnica kolosalna. Szczegóły ofert w artykule „Nawet 60 procent...”

Brak okładki

Wydanie: 8297

Spis treści
Zamów abonament