Deszczowa ruletka na torze w Szanghaju
W powietrzu fruwały oderwane skrzydła i koła, a także bolid Roberta Kubicy. Polak dojechał do mety na 13. miejscu. Wygrał Sebastian Vettel przed Markiem Webberem – obaj Red Bull
Po najgorszych kwalifikacjach w karierze, zakończonych zdobyciem dopiero 17. pola startowego, jedyną szansą dla Kubicy był deszcz. Teoretycznie przy słabej przyczepności samochodu, na którą Polak narzekał przez cały weekend, jazda po śliskim torze jest jeszcze trudniejsza, ale z kolei łatwiej wtedy odrabiać straty, wykorzystując potknięcia rywali.
Niebiosa wysłuchały życzeń i półtorej godziny przed wyścigiem nad Szanghajem porządnie się rozpadało. W takich warunkach sędziowie podejmują decyzję o starcie za samochodem bezpieczeństwa, a BMW Sauber zdecydowało się na sprytną zagrywkę taktyczną – dotankowano samochód Kubicy praktycznie pod korek, zmieniając ustaloną dzień wcześniej strategię.
Samochód Kubicy wyskoczył jak z katapulty i przeleciał nad głową Włocha Jarno Trullego
Przez to Polak musiał ruszać do wyścigu z pasa serwisowego, ale ponieważ start odbywał się za samochodem bezpieczeństwa, nie poniósł właściwie żadnych strat – i tak, nawet gdyby ruszał z prostej startowej, miałby za sobą zaledwie trzech kierowców.
Przez osiem okrążeń, pokonywanych za samochodem bezpieczeństwa spacerowym jak na Formułę 1 tempem, łącza radiowe rozgrzewały się do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta