Listy do Rzeczpospolitej - Komunistyczne uwikłania
Coraz więcej Polaków kończy lepsze i gorsze studia, ale niewielu ma pojęcie o stosunkach wewnątrz polskiego światka naukowego. I niewielu wie, że większość prac doktorskich z nauk społecznych sprzed 1989 r. albo ma charakter marksistowski, albo zawiera marksistowskie wstawki, dość starannie przemyślane przez znającego życie w PRL promotora. Hecę jeszcze lepszą niż z doktoratem Lecha Kaczyńskiego dałoby się urządzić z wieloma doktoratami obecnych autorytetów liberalnego państwa prawa i liberalnej gospodarki, nie mówiąc o magisteriach. Listę nazwisk i bibliotek uczelnianych do kwerendy bardzo łatwo zestawić. Lista nazwisk może być imponująca. A jeśli marszałek Komorowski ma chęć na sesję w sprawie komunistycznych uwikłań polskich środowisk naukowych, to może wrócimy do lustracji na wyższych uczelniach – po uprzednim opublikowaniu prac magisterskich, doktorskich, habilitacyjnych i książek profesorskich sędziów Trybunału Konstytucyjnego?
—Mariusz Milski, Warszawa