Statystyczne spory nic nie dają
Zamiast szukać błędów w danych GUS, cieszmy się, że na tle innych krajów regionu polska gospodarka radzi sobie relatywnie dobrze z obecnym kryzysem – pisze pracownik Ministerstwa Finansów
Niedawno na łamach „Rz” ukazał się ciekawy artykuł, w którym Mirosław Gronicki i Janusz Jankowiak zalecili dużą ostrożność w interpretacji pierwszych szacunków kształtowania się poszczególnych agregatów rachunków narodowych publikowanych przez Główny Urząd Statystyczny.
To generalne przesłanie autorów wspomnianego artykułu jest jak najbardziej prawdziwe i odnosi się do szacunków PKB nie tylko w Polsce, ale i w innych krajach. Szczegóły przedstawionego wywodu zawierają jednak szereg błędów metodologicznych i uproszczeń, które wymagają sprostowania i niepotrzebnie deprecjonują przedstawione konkluzje.
Czynniki sezonowe
Pierwsza uwaga dotyczy procedur służących oczyszczaniu szeregów czasowych z wpływu czynników sezonowych. Autorzy napisali, że GUS stosuje procedury z programu Demeter (tak naprawdę program nazywa się Demetra), ale że są jeszcze inne, np. Tramo i X-12 oraz BV. Otóż program Demetra nie jest procedurą wyrównywania sezonowego – jest jedynie nakładką (pewnym interfejsem komputerowym) przygotowaną w Eurostacie, której celem jest stworzenie przyjaznego środowiska dla osób słabo zaznajomionych z procedurami wyrównywania sezonowego.
W programie tym zaimplementowano właśnie dwie wymienione przez autorów biblioteki Tramo-Seats i X-12 Arima. I tu należy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta