Srebro do srebra
Polski dyskobol cieszył się już ze złota, ale stracił je po ostatnim rzucie najmocniejszego rywala, Niemca Roberta Hartinga
Historia była krótka, ale piękna. Piotr Małachowski wszedł do koła jako drugi, poprawił coś przy nogawce spodenek, zakręcił się, machnął i już widzieliśmy, jak dwukilogramowy przedmiot leci za białą linię, wyłożoną na 65. metrze i ląduje tam, gdzie jeszcze nigdy po rzucie Polaka nie lądował. Stadion kibicował niemieckiemu dziesięcioboiście, który skakał wzwyż po drugiej stronie murawy, więc ludzie nie zdawali sobie sprawy, że opuścili rzut po medal mistrzostw świata.
Polacy wiedzieli. Parę biało-czerwonych flag poszło w górę, kilkanaście okrzyków zachwytu przebiło się przez głośniki. Wynik: 68,77! Rekord Polski i rekord życiowy poprawiony o dwa centymetry. Małachowski podskoczył, jakby jego 122 kg wagi nie obciążała grawitacja, szczęśliwie wylądował, wyszedł z koła i za chwilę uśmiechnięty podniósł ręce, by ułożyć je na kształt Boltowej błyskawicy.
Kolejne rzuty lider też miał świetne, demonstrował przy nich luz godny jamajskiego mistrza sprintu, ale Robert Harting,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta