Lekcja kaligrafii i Pani Bombowa
Pół roku po narodzinach brata Januszka Zbyś Herbert miał wstąpić na ciernistą drogę edukacji, ostatecznie rozstając się z beztroskim czasem pozbawionym poważniejszych obowiązków
Niestety podstawowe dokumenty obrazujące osiągnięcia przyszłego Poety w tej dziedzinie – o ile nam wiadomo – się nie zachowały. Jego starsza Siostra [moja matka, Halina Herbert-Żebrowska] rozpoczęła swą edukację dwa lata wcześniej, choć różnica wieku pomiędzy rodzeństwem wynosiła tylko półtora roku. Także On sam zaczął uczęszczać do szkoły im. św. Antoniego, który patronował całej Łyczakowskiej dzielnicy, w tym i wielu mieszkańcom przychodzącym tu na świat. Nie była to jednak ta sama placówka edukacyjna, do której uczęszczała Halinka, lecz siostrzana, a właściwie braterska, dla niej instytucja mająca siedzibę w tym samym zresztą miejscu. Jakże bowiem mógłby się pogodzić z koedukacją ów czcigodny i wyniesiony na ołtarze opiekun ubogich i „specjalista” od rzeczy zagubionych, który całe swe życie spędził w przykładnej czystości jako zakonnik, najpierw augustianin, potem franciszkanin. Oczywiście nie była to szkoła kościelna, o czym dobitnie przekonuje wiersz Herberta „Pan Cogito. Lekcja kaligrafii”, którego „akcja” toczy się nie bez przyczyny
w klasie pierwszej
szkoły podstawowej
świętego Antoniego
siedemdziesiąt lat temu
we Lwowie
a jedną z głównych „bohaterek drugiego planu” jest „pani od polskiego \ (w paszporcie \ Bombowa)”, która
schroniła się w mitologii
i odtąd żyje
i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta