Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Karbowy, który da się lubić

28 października 2009 | Sport | Sstefan Szczepłek
autor zdjęcia: bartosz jankowski
źródło: Fotorzepa

Franciszek Smuda, przeciętny piłkarz, świetny trener, człowiek bez żadnej pozy. Zostanie wkrótce trenerem kadry

Skąd pochodzi Smuda? Można odnieść wrażenie, że z tego miasta, w którym się akurat zatrzymał. Wszędzie tam, gdzie pracuje, kibice uważają go za swojego. Potocznie mówią o nim Franz i nie jest to tylko zwykłe zdrobnienie jego imienia. To też nawiązanie do jego upodobań, przeszłości, a na końcu skojarzeń stoi jeszcze Franz Beckenbauer. Niemcy to kraj, który w futbolu jest dla Smudy wzorem. Po niemiecku mówi lepiej niż po polsku.

Szczęście w USA

Na konferencjach prasowych Smudy nigdy nie jest nudno. Banały w rodzaju: „szybko strzelona bramka ustawiła mecz” albo „mecz miał dwa oblicza, po zmianie stron mieliśmy więcej z gry” – to nie jego styl. Po zwycięskim meczu Lecha z Austrią Wiedeń opowiadał przez kilka minut, jak zadzwonił do niego z gratulacjami prezydent Lech Kaczyński, a on był przekonany, że ktoś stroi sobie żarty i rozpoczął rozmowę w stylu: „przestałbyś się wygłupiać”. Smuda jest naturalny w każdym geście i słowie. Piłkarze to lubią, choć bywa dla nich karbowym.

Czego się boicie? Pijecie taką samą wodę jak ci z AC Milan – mawia do piłkarzy Smuda

Urodził się we wsi Lubomia koło Wodzisławia Śląskiego w roku 1948. Grał chyba w 13 klubach w Polsce, w Stanach Zjednoczonych i w Niemczech. „Chyba”, bo on sam dobrze nie pamięta, a w niektórych był tylko na kilku treningach. Nie należał do...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8459

Spis treści
Zamów abonament