Boks wygrał przez nokaut
Pewien polski bokser lubił opowiadać o swoim starciu z fenomenalnym Kubańczykiem Stevensonem. Brzmiało to mniej więcej tak: „Punktuję go lewą, robię unik w prawo i proszę sobie wyobrazić: leżę”. Tym wszystkim, którzy uśmiechnęli się, czytając te słowa, trzeba koniecznie wyjaśnić, że paść po ciosie Stevensona to nie był dyshonor
Ciekawe, jak Andrzej Gołota będzie opowiadał za 20 lat o pojedynku z Tomaszem Adamkiem. Czy powtórzy to, co mówił w szatni („Jak mogłem przegrać z takim frajerem”), czy też uzna za sukces fakt, że mając 41 lat stanął do walki z późniejszym mistrzem wagi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta