Chińscy inwestorzy powinni być cenni dla Polski
Pomimo ogromnego zainteresowania chińskich korporacji, które można zaobserwować od momentu wstąpienia Polski do Unii Europejskiej, ostatni czas to niestety pasmo niepowodzeń
Z ogromną uwagą przeczytałem polemikę zatytułowaną „Chińczyków trzymajmy się mocno” opublikowaną 3 – 4 października na łamach „Rzeczpospolitej”. Antoni Dudek, politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego, stawia w niej tezę, że „powinniśmy rozważyć szanse na pogłębienie relacji z nowym globalnym supermocarstwem, czyli Chinami”, ale „perspektywa zacieśnienia słabiutkich dzisiaj więzi polsko-chińskich może się obecnie wydawać egzotyczna i nierealistyczna”. Autor zadaje jednocześnie pytanie o efekty ewentualnego „szerokiego otwarcia Polski dla chińskich inwestycji”, zauważając, że „chińscy przedsiębiorcy niedawno zaczęli coraz częściej pojawiać się nad Wisłą” oraz „mogliby zrealizować coś więcej niż dwa krótkie odcinki autostrady A2”.
Warszawa dla Pekinu
Należy się zgodzić, że więzi pomiędzy Polską a Chinami są niestety rzeczywiście wątłe, to perspektywy realnej biznesowej współpracy bardziej niż kiedykolwiek realne. Ponieważ kraje zachodniej demokracji już zrealizowały oczekiwania gospodarcze z listy Państwa Środka, Chiny pilnie poszukują miejsca w Europie Środkowej i Wschodniej, w którym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta