O niepodległości w deszczu
Warszawiacy pod parasolami wiwatowali na paradzie. Narodowcy i anarchiści starli się z policją. Były bójki w autobusach i tramwajach.
Mimo fatalnej pogody kilkadziesiąt tysięcy warszawiaków zdecydowało się wyjść z domu i uczestniczyć w obchodach Święta Niepodległości.
Chłopaki w mundurach
– Fajne te nasze chłopaki. Mają klasę! – młoda dziewczyna stojąca w tłumie na Krakowskim Przedmieściu tak zrecenzowała maszerujące oddziały wojsk. Parada po oficjalnych uroczystościach Święta Niepodległości przeszła z pl. Piłsudskiego do Muzeum Wojska Polskiego. Oprócz autentycznych oddziałów wojsk, policji i służby więziennej (po raz pierwszy na paradzie) w deszczu maszerowało 350 pasjonatów historii z grup rekonstrukcyjnych. Krakowskim Przedmieściem sunęły też zabytkowe motory, wozy bojowe i rowerowy oddział zwiadowczy. W czarnym powozie z zakrytym dachem jechał sam Józef...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta