Dobro dziecka kontra homoideologia
Robert Biedroń, broniąc przywilejów gejowskich, zapomniał o najważniejszym – o dobru dziecka. A właśnie ono powoduje, że obowiązują przepisy zakazujące dzikiej adopcji – pisze dziennikarz „Rzeczpospolitej”
Rzeczpospolita” ujawniła, że aktywista ruchu gejowskiego Arkadiusz Karski apelował do kobiet w ciąży, by zrzekały się na jego rzecz praw do dziecka po jego urodzeniu. Tekst na ten temat wywołał burzę. Karski bowiem nakłaniał przyszłe matki, by definitywnie zrzekły się wszelkiej kontroli nad losami niemowląt, by ich życie powierzały w ręce ludzi, o których nie wiedziały nic. Na swojej stronie internetowej „O radości bycia gejem” instruował homoseksualistów zainteresowanych pozyskaniem w ten sposób dziecka: „Nie masz absolutnie nic do stracenia (...). Matka po dziecko nie wróci, a jeśli nawet, to po latach będzie za późno. Kosztów nie ma. Ryzyko żadne”.Aby chronić tych, którzy sami obronić się nie mogą, stworzono mechanizm kontroli przyszłych rodziców przez wykwalifikowanych urzędników i sędziów
System kontroli
Strona istniała w Internecie od dawna, ale dopiero publikacja „Rz” skłoniła policję do zajęcia się tym, czym w rzeczywistości był anons gejowskiego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta